Jak przetrwać wakacje na plaży z dzieckiem
Podróżowanie z dzieckiem może być wyzwaniem, ale oto kilka wskazówek, które sprawią, że Twój kurort na plaży będzie stresujący -darmowy.
Lato oficjalnie się rozpoczęło, a wraz z nim sezon wakacyjny dla milionów amerykańskich rodzin – z których wiele wybiera się na plażę. Mój mąż i ja myśleliśmy, że wiele lat temu udoskonaliliśmy sztukę wakacji na plaży: jakie loty wziąć (cokolwiek wcześniej, żebyśmy mogli być na piasku najpóźniej do 14:00), ile książek przywieziemy, nawet jakie koktajle smakowały lepiej nad morzem (dla niego negroni, dla mnie margarita).
Kiedy już mieliśmy naszego syna Bobbyego, wszystkie te stare zasady wyszedł przez okno. Podróżowanie z niemowlęciem – latanie, zameldowanie w hotelu – nigdy nie jest łatwe, zwłaszcza dla rodziców, którzy są po raz pierwszy. Ale podróż do nadmorskiego kurortu z niemowlakiem lub małym dzieckiem wiąże się z zupełnie innym zestawem wyzwań niż przeciętna wycieczka, dzięki składnikom słońca, piasku i pieluch do pływania.
Teraz, gdy już to zrobiliśmy Rodeo na plaży kilka razy, zamierzam podzielić się tym, czego się nauczyliśmy, a co ważniejsze, błędami, które popełniliśmy po drodze, aby Twoja podróż mogła przebiegać bezproblemowo.
Don nie spodziewam się, że nadrobisz zaległości w czytaniu
Twoja pierwsza wycieczka na plażę Cię zmiażdży, jeśli nie przyjmiesz tej zasady. Podczas naszych pierwszych wakacji z Bobbym, który miał roczek, kiedy pojechaliśmy do Turks i Caicos, Rob i ja wciąż myśleliśmy jak dawniej. Spakowaliśmy czasopisma, książki, Kindle, jak to nazywasz, z myślą, że będziemy mieli ciszę i czas na nadrobienie wszystkich ważnych informacji (i snu), których brakuje nam w domu.
Wow, wyszliśmy. Więc teraz śmieję się z siebie. Gdy tylko przeczytałem jedną stronę mojej powieści, Bobby musiał być nakarmiony, zmieniony lub po prostu chciał mojej uwagi, ponieważ tego chcą dzieci: Twojej niepodzielnej uwagi. Nie obchodzi ich, że chcesz przeczytać książkę o lecie.
Pełne ujawnienie, Rob i ja byliśmy zirytowani – na niego, na siebie nawzajem, na życie. Miało to być miejsce naszego doładowania psychicznego, w którym wyłoniliśmy się jako wypoczęci, mądrzejsi rodzice. Ale potem zdaliśmy sobie sprawę, że życie było zbyt krótkie, byliśmy w raju, i będzie czas na czytanie Marie Kondo, gdy miał siedem lat.
Basen kontra plaża – wybierz swoją truciznę
Parrot Cay, jeden z kurortów, w których mieszkaliśmy w Turkach & Caicos, jest znany jako przystań dla nowożeńców. Mają wspaniały basen bez krawędzi i jest to naprawdę idealne miejsce na relaks.
Podczas pierwszych dwóch dni wakacji zdecydowaliśmy się tam zaparkować, tylko po to, by czuć się niespokojnym na każdym kroku. Czy Bobby przeszkadzał starszej parze obok nas, parze, która najwyraźniej próbowała nadrobić zaległości w czytaniu? (Odpowiedź: prawdopodobnie był.) A jeśli Bobby przypadkowo wyczołgał się i wpadł do basenu? A co by było, gdyby stoczył się z leżaka i uderzył swoją wciąż łysą głową o drewniany pokład? Krótko mówiąc, czuliśmy, że nie mamy miejsca, by się rozciągnąć i ciągle byliśmy na palcach, martwiąc się o coś.
Następnie poszedłem dodatkowe pięć minut na plażę. Był szeroki. Piasek był miękki. Między naszymi krzesłami a wodą była zdrowa odległość i nawet gdyby miał ochotę się czołgać, mogliśmy go złapać. Mógł rzucać zabawkami na ziemię i nie wydawało to żadnego dźwięku. To było nasze szczęśliwe miejsce. Słyszałam od innych młodych mam, że ich dzieci lubią jeść piasek i dlatego unikają plaży. Jeśli jesteś jedną z tych osób, to tak, kieruj się prosto na basen. Bobby wolał jeść frytki, więc mieliśmy szczęście. Byliśmy plażowiczami.
Drzemki na słońcu mogą być dla Ciebie łatwe, trudne dla dziecka
Podczas naszych Turków podróż, Bobby nadal ucinał sobie dwie drzemki dziennie. Podczas późniejszej wizyty w Kamalame Cay na Bahamach spadł do jednego. Podczas tych pierwszych wakacji na plaży fantazjowałam, że zasypia na leżaku i drzemie na zewnątrz – dając Robowi i mnie godzinę na rozmowę i może się opalać. Cóż, niespodzianka! Nie chciał drzemać na zewnątrz. Z perspektywy czasu nie winię go za to: chłodne, suche łóżeczko, świeży bawełniany kombinezon i ciemny pokój były prawdopodobnie lepsze niż pocenie, jasne słońce, wysypka z długimi rękawami i bodziec nowego otoczenia, cokolwiek. dzień. Więc często zatrzymywaliśmy się w naszym pokoju, podczas gdy on się drzemał. Tęskniłem za czasem na plaży, ale mój syn był szczęśliwy, więc ostatecznie wygrałem. Podczas tej podróży na Bahamy mieliśmy szczęście, że mieliśmy zewnętrzny taras. Przydało się, bo mogłem siedzieć na słońcu i (w końcu!) Czytać, wciąż go obserwując.
Trzymaj się jak najbliżej akcji
Bobby nie chodził na żadnej z tych wycieczek po plaży. Więc kiedy go nosiłem, Rob nosił cały sprzęt, którego potrzebowaliśmy: pieluchy, przewijak, krem do pieluch, zabawki plażowe, krem przeciwsłoneczny, ręczniki, dodatkowy zestaw ubrań, drugi zestaw dodatkowych ubrań i prawdopodobnie inne rzeczy, którymi jestem zapominając teraz, ponieważ wydawało się, że to rzeczy warte walizki. Ponieważ to było. A więc słowo dla mądrych: im bliżej plaży lub basenu znajduje się Twój pokój, tym szczęśliwsza będzie rodzina.
Nawadniaj, nawadniać, nawadniać
To oczywiste, ale masz niemowlę na plaży, w gorącym słońcu. Nakładanie kremów przeciwsłonecznych jest oczywiste, ale równie ważne jest, aby upewnić się, że mają wystarczającą ilość mleka, mleka modyfikowanego i wody, aby zachować zdrowie i nawodnienie.
Zmień tę pieluchę tak szybko, jak to możliwe
Przyznaję: byłem leniwy na tym. Zabraliśmy Bobbyego do oceanu i po wytarciu go przez chwilę siedzieliśmy na naszych leżakach, a potem udaliśmy się do baru na plaży, żeby coś przekąsić. Minęły dwie godziny, zanim zdałem sobie sprawę, że nie zmieniłem pieluchy. Ogromny, ogromny, błąd. Cała ta słona woda i piasek na dole oznaczały, że dostał paskudnej pieluszkowej wysypki, a ja smarowałem go potrójną pastą do końca podróży. Zdarza się. Nie jestem najgorszą matką na świecie. Ale teraz wiem, że suchy tyłek jest krytyczny.
Lunch może być o 11:00, kolacja o 17:30 lub 6
Ta zasada obowiązuje wszystkich rodziców z małymi dziećmi, bez względu na miejsce docelowe: musisz przyzwyczaić się do dziwnych godzin spożywania posiłków. Cóż, dziwne w kontekście twojego starego życia. Teraz, kiedy minęły już prawie dwa lata od tego występu, rezerwacja na kolację o 17:30 jest właściwie lepsza, ponieważ nie muszę się martwić o tłumy. Najlepszą rzeczą w wielu nadmorskich kurortach jest to, że rozumieją nasze kłopoty i mają wiele restauracji dla wszystkich grup wiekowych. Ponadto wiele z nich oferuje zachęty, w których dzieci jedzą za darmo – co jest cudowne dla tych z nas, którzy doświadczyli zamawiania grillowanego sera za 15 USD dla swojego dziecka, tylko po to, aby był nietknięty.
Zafascynuj się opiekunką
Znowu baliśmy się tego zrobić podczas naszych pierwszych wakacji na plaży. Zostawienie go samego z nieznajomym wydawało się przerażające. Z perspektywy czasu pieniądze byłyby dobrze wydane, ponieważ jako rozsądni dorośli spędzilibyśmy kilka nocy. Nalegaliśmy, żeby zabrać go ze sobą na obiad i przez około 50% przypadków była to katastrofa – płacz, krach, spojrzenia innych gości. Byliśmy tymi ludźmi.
Na Bahamach i podczas niedawnej podróży do Charleston nie wahaliśmy się. A kiedy zerwiesz ten plaster, nie ma już powrotu. W przeciwieństwie do hoteli miejskich, wiele nadmorskich kurortów oferuje na miejscu usługi opieki nad dziećmi. A jeśli tego nie zrobią, tutaj przydaje się podróżowanie z rodziną: ktoś, komu ufasz, może obserwować dziecko, podczas gdy Ty spędzasz bardzo potrzebną noc. Moi rodzice przyjechali ze mną na Bahamy i muszę powiedzieć, że ich obecność była ogromna, ponieważ wszyscy mogliśmy na zmianę zajmować Bobbyego.
Rob i ja rozsądnie podchodzimy do zatrudniania opiekunów; to nie jest codzienność, bo przecież podróżujemy, żeby spędzić czas z naszym dzieckiem. Ale mądry przyjaciel powiedział mi kiedyś, że podróżowanie z dziećmi to podróż, a nie wakacje. Znalezienie opiekunki pozwala na powrót tego wakacyjnego nastawienia. Przynajmniej przez kilka godzin.
Wszystkie tematy na rodzinnych wakacjach
Zarejestruj się dla T + L Just In
Otrzymuj najnowsze informacje o podróżach, ofertach lotów i pomysłach na wycieczki od redaktorów Travel + Leisure