Hiszpański odkrywca Cabeza de Vaca ląduje w Teksasie
Hiszpański konkwistador Alvar Nunez Cabeza de Vaca rozbija się na nisko piaszczystej wyspie u wybrzeży Teksasu. Głodny, odwodniony i zdesperowany, jest pierwszym Europejczykiem, który postawił stopę na ziemi przyszłego stanu Lone Star.
Niezamierzona podróż Cabeza de Vaca do Teksasu od samego początku była katastrofą. Seria tragicznych wypadków i ataków Indian nękała 300 mężczyzn z jego ekspedycji podczas eksploracji północnej Florydy. Ci, którzy przeżyli, zebrali następnie pięć kruchych łodzi i udali się na morze, gdzie przetrwali okrutne sztormy, poważne braki pożywienia i wody oraz ataki Indian, gdziekolwiek stawili na brzegu. Gdy jego grupa eksploracyjna została zredukowana do zaledwie 80 lub 90 ludzi, pstrokata flotylla Cabeza de Vaca w końcu rozbiła się na prawdopodobnie Galveston Island tuż przy wybrzeżu Teksasu.
Niestety lądowanie na brzegu nie zakończyło Cabeza de Vacas próby. W ciągu następnych czterech lat partia ledwo radziła sobie z trudną egzystencją, handlując z Indianami z dzisiejszego wschodniego Teksasu. Załoga stopniowo umierała z powodu chorób, wypadków i ataków, aż pozostał tylko Cabeza de Vaca i trzech innych. W 1532 roku czwórka ocalałych wyruszyła w żmudną podróż przez obecne stany Teksas, Nowy Meksyk i Arizonę. Schwytani przez Indian Karankawa, żyli w wirtualnej niewoli przez prawie dwa lata. Dopiero po tym, jak Cabeza de Vaca zdobył szacunek Karankawy, stając się wykwalifikowanym medykiem i dyplomatą, mały zespół odzyskał wolność.
W 1536 roku mężczyźni napotkali grupę hiszpańskich łowców niewolników w okolicy obecnie meksykański stan Sinaloa. Poszli za nimi z powrotem do Mexico City, gdzie opowieść o ich niesamowitej odysei stała się sławna w całej kolonii i Europie. Pomimo wielu trudności, jakich doświadczył Cabeza de Vaca i jego ludzie podczas podróży na północ, ich historie zainspirowały innych do zintensyfikowania eksploracji regionu, który pewnego dnia stanie się Teksasem.