Spojrzenie wstecz • Kongresman sprawia, że Missouri jest stanem show-me, a przynajmniej tak się dzieje

Willard Vandiver, były prezydent collegeu i kongresman z Missouri, który najbardziej docenia nieoficjalną przechwałkę stanu Missouri jako stan show-me. Vandiver w późniejszym życiu był uderzająco podobny do Marka Twaina. zmarł w Kolumbii w stanie Missouri w 1932 roku w wieku 78 lat. (po wysłaniu) ▲

COLUMBIA , MO. • Niosący trumnę dwaj kandydaci Demokratów na urzędy stanowe. Metodystyczny biskup opisał drogich zmarłych jako „typ obywatela, który uczynił naszą wspólnotę wielką”.

Nie wspominany podczas nabożeństwa, jeśli Konta Columbia Daily Tribune były kompletne, był ważnym wkładem byłego kongresmena Willarda Vandivera w nieoficjalne przechwałki stanowe, które trwają w zwykłych pogawędkach i na tablicach rejestracyjnych pojazdów.

Vandiver był bu Pochodził z Missouri United Methodist Church, w pobliżu kampusu University of Missouri, 1 czerwca 1932 r., dwa dni po jego śmierci w wieku 78 lat. Syn antebellum Virginia, kształcił się w Missouri i był prezesem Instytutu Bellevue w Kaledonii, Mo. i stanowe kolegium nauczycieli w Cape Girardeau (obecnie Southeast Missouri State University) do czasu jego wyboru do Kongresu w 1896 roku.

Członkostwo w Izbie Reprezentantów Komisja ds. Marynarki Wojennej załatwiła mu wycieczkę po stoczni Philadelphia Navy Yard w 1899 r. Oraz zaproszenie w ostatniej chwili na kolację do prestiżowego klubu Five OClock w mieście. Vandiver i kongresman John Hull z Iowa byli jedynymi, którzy nie podróżowali w oficjalnym stroju obiadowym. Zgodzili się trzymać razem w skromniejszym stroju.

Ale Hull przybył w płaszczu i frakach, snując opowieść o krawcu, który zszył je w 15 minut. Kiedy nadeszła kolej Vandivera na tosty i pieczenie, powiedział zebranym 200, że Hull ukradł mu garnitur, a następnie powiedział: „Pochodzę ze stanu, który hoduje kukurydzę, bawełnę, kąkol i Demokratów, a spieniona elokwencja nie przekonuje ani nie zadowala ja. Jestem z Missouri. Musisz mi to pokazać. ”

Publiczność to uwielbiała. Kongresmani Vandivera wrócili do Waszyngtonu z błyskotliwymi słowami, by odpowiedzieć zwięźle.

A przynajmniej tak to się mówi. Podobnie jak w przypadku większości wyrażeń slangowych, istnieje wiele twierdzeń o autorstwie. W 1912 r. prelegent amerykańskiej Izby Reprezentantów James „Champ” Clark z Missouri użył tego wyrażenia podczas nieudanego ubiegać się o nominację na prezydenta Demokratów. Clark wymienił Vandivera.

Tak samo jak gazeta New York Herald i wpływowy tygodnik Literary Digest. Ale dudnienia innego pochodzenia trwały. W 1921 roku St. Louis Star zwrócił się do Vandivera, który był wówczas głównym federalnym urzędnikiem skarbowym w St. Louis. Odpowiedział esejem, w którym przyznał się do autorstwa, o ile wiedział.

„Nigdy nie uważałem tego za tak wielką wartość, aby uzasadniać usunięcie praw autorskich” – napisał Vandiver. „W rzeczywistości to jest możliwe, że jego prawdziwy pomysł mógł mieć miejsce przed wspomnianą tutaj okazją, ale nie przypominam sobie, żebym go widział lub słyszał wcześniej. ”

Kilka dni później „Star” wysłał obszerny list od Williama Ledbettera, byłego redaktora „Republiki St. Louis”, a za swoich młodych reporterów w Kansas City Times. Ledbetter twierdził, że słyszał go w Denver przed przemówieniem Vandivera i przypisał go górnikom w Leadville w stanie Kolorado.

Inne wersje mówią o tym w obozach górniczych w Nevadzie w latach 70. XIX wieku lub podczas wojny secesyjnej. Kto się kiedykolwiek dowie? Punktami, historia przyznaje Vandiverowi, że stał się popularny.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *