Reklama Pies z Busha Żyje i ma się dobrze: dlaczego fani byli zdezorientowani jego śmiercią
Szaleństwo w mediach społecznościowych wybuchło, gdy fani myśleli, że szczeniak przeszedł; w rzeczywistości jest on jednym z siedmiu psów, których użyła marka
Książę nadal rządzi.
Chociaż rodzina Bushs Beans ostatnio opłakiwała stratę psa imieniem Sam, który grał nieoficjalną maskotkę firmy Duke, jak się okazuje, Sam nie pracował jako Duke od dłuższego czasu.
„Kiedy Sam umarł, było to oczywiście smutne” – mówi Jay Bush, który występuje u boku Dukea w reklamach Busha. „Kiedy rozeszły się wieści, miałem bliskich, osobistych przyjaciół, którzy dzwonili do mnie i mówili, że przepraszają, pytając, jak marka mógł ruszyć naprzód, myśląc, że jedyny Duke zginął. Straciliśmy innych książąt, ale przypuszczam, że nie w tym świecie mediów społecznościowych. To była jedna z tych rzeczy, które sprawiają, że myślisz: „Wow, ludzie naprawdę kochają pomysł z tym psem” ”.
W rzeczywistości Sam był psem numer pięć z siedmiu, który wcielił się w Dukea, mówiącego szczeniaka, który desperacko próbuje podzielić się sekretnym przepisem rodziny Bushów. „Naprawdę nie pracujemy nad tymi psami zbyt długo”, mówi 55-letni Jay. „Pracujemy z nimi przez kilka lat, a potem pozwalamy im być psami – to jedna z rzeczy, która jest dla mnie ważna”.
To ważne, ponieważ jest osobiste: prawdziwym Dukeem był były pies rodzinny Jaya, „wspaniały” czerwonawo zabarwiony golden retriever, który zmarł na początku 2000 roku. „Był trochę nieśmiały przed kamerą” – mówi Jay – „ więc korzystanie z niego nie wchodziło w grę. Ale założenie jest autentyczne. ”
Wszystko zaczęło się, gdy rodzina Bushów związała się z agencją reklamową pod koniec lat 90. XX wieku; pracownicy agencji chcieli aby użyć w reklamach kogoś z rozległej rodziny Bushów, a konkretnie kogoś, kto nie miał grubego południowego akcentu, jak to miało miejsce w przypadku wielu członków rodziny z korzeniami w Knoxville.
„Skończyło się na czterech: mój kuzyn Jim i jego dwie bystre, piękne córki, absolwenci dramatu z Północnego Zachodu i zabili ich na przesłuchaniach” – mówi. Jay pojawił się po przepracowaniu 12 godzin w fabryce, zapomniał o swoich kwestiach i miał „najgorsze przesłuchanie w historii”.
Ale z jakiegoś powodu, facet z agencji poprosił mnie o rozmowę przez minutę, więc usiadłem i porozmawiałem o tym, co uważam za zabawne. Zrobił ruch, żeby wyglądało na to, że wyłączył kamerę, ale tak się nie stało ”.
Pracownicy agencji wybrali Jaya, obiecując, że trochę poluzuje przed kamerami; nieco żartobliwie zasugerował, że dodanie psa do miksu pomogłoby mu i nagle narodził się kawałek Jay i Duke.
„To było zanim ludzie naprawdę używali zwierząt w reklamach, zanim CGI” – Jay wyjaśnia. „Musieliśmy więc zacząć od psów, które faktycznie potrafiły„ mówić ”na polecenie.
Pierwszy Duke miał na imię Miss Mambo; była psem, który potrafił „powiedzieć” „kocham cię”. „Jeśli spojrzysz na wczesne plamy, możesz w pewnym sensie powiedzieć, że połączyliśmy kawałki razem, aby głos działał” – mówi Jay. „To niesamowite, jak technologia rozwijała się tak szybko – obecnie nie musimy nawet zmuszać psa do poruszania pyskiem”.
Duke, wersja siódma jest psotnym imieniem Luke, a firma planuje nadal umieszczać Dukea w swoich reklamach tak długo, jak długo będą działać.
„Nie planujemy zmieniać niczego, co robimy” – mówi Jay. „To, co pokazało nam to doświadczenie ze śmiercią Sama, to to, jak bardzo ludziom zależy na tym związku i jak bardzo kochają psy w reklamach. Nigdy nie myśleliśmy o odejściu od tej obecnej reklamy – jeśli już, to Jay zniknie do zachodu słońca, a Duke będzie żył wiecznie. ”
„ Jesteśmy naprawdę upokorzeni z powodu wylanego wsparcia ”, kontynuuje,„ i wzruszeni wpływem, jaki Duke wywarł na ludzi ”.
Wszystkie tematy zwierząt domowych
Najlepsi z ludzi
Zdobądź sławę i arystokrację wiadomości i historie zainteresowań dostarczane bezpośrednio do skrzynki odbiorczej