Międzynarodowe wznowienie adopcji wśród COVID, ale nie w Chinach
Kiedy pandemia COVID-19 uderzyła w tym roku, wiele krajów zamknęło swoje programy adopcji zagranicznej po zamknięciu granic i rozpoczęciu blokad .
W następnych miesiącach wiele krajów wprowadziło zmiany w procedurach adopcyjnych w odpowiedzi na pandemię. W Stanach Zjednoczonych rodziny adopcyjne udające się do miejsc takich jak Tajwan i Hongkong są zobowiązane do przestrzegania protokołów zwiększonego bezpieczeństwa i środków zdrowotnych podczas podróży, które mogą obejmować dwutygodniową kwarantannę i testy.
Inne kraje, takie jak Kolumbia i Bułgaria rozluźniają zasady dotyczące wizyt osobistych, aby umożliwić wizyty za pośrednictwem czatu wideo, aby pomóc rodzicom i dzieciom w tworzeniu więzi przed wspólną podróżą.
„Oni” odbyli tę pierwszą podróż integracyjną, która może mieć miejsce praktycznie że przyszły rodzic i dziecko nadal czerpią korzyści ze spotkania i nawiązania pierwszego kontaktu, ale to „minimalizuje ryzyko przeniesienia choroby” – powiedziała Lauren Jiang ze Spence-Chapin Services to Families and Children, międzynarodowej organizacji adopcyjnej.
Jednak Chiny pozostają jednym z nielicznych krajów, które nie wznowiły finalizacji adopcji. Amerykańska organizacja zajmująca się adopcją, National Council for Adoption, szacuje, że istnieje ponad 250 rodzin, które albo otrzymali zezwolenie na podróż tuż przed wprowadzeniem ograniczeń wjazdu na wypadek pandemii w Chinach, albo są teraz na etapie procesu, w którym czekają na zatwierdzenie podróży.
Rebecca Tolson z Nightlight Christian Adoptions, międzynarodową adopcją organizacja, powiedziała VOA, że w ciągu ostatnich kilku lat Nightlight pomogła rocznie w około 20 przypadkach adopcji ze Stanów Zjednoczonych i Chin, ale w tym roku tylko dwie zostały sfinalizowane.
Kilka amerykańskich rodzin, których adopcja została zawieszona w pandemia rozmawiała z VOA o swoich doświadczeniach.
„Gdzie jest Joshua?”
Jeśli nie było pandemii, najnowszy przybrany syn Madill będzie bawić się ze starszymi braćmi.
10 lutego mieli powitać Joshuę w rodzinie w Chinach. Ale 28 stycznia powiedziano im, że podróż trzeba odłożyć na czas nieokreślony.
Przez ponad 10 miesięcy para nigdy nie rozpakowywała swoich walizek. „Rozpakowanie walizek dałoby się zrezygnować” – powiedziała mama Suzi Madill. „Jesteśmy gotowi do wyjścia w każdej chwili”.
W miarę upływu czasu Joshua ma urosły z dwulatka do trzylatka.
W 2017 roku para adoptowała trzeciego syna z Chin, a podróż zajęła im tylko 17 dni. Tym razem dwutygodniowa podróż zamieniła się w podróż bez końca.
Mąż Suzi, Jon Madill, próbował wyjaśnić swoim synom opóźnienie, jakie spowodowała pandemia, ale oni po prostu pytali ” Gdzie jest Joshua? Rozmawialiśmy o tym od tak dawna! Kiedy to się skończy? ”
„ Mogą nie w pełni zrozumieć ”- powiedział Jon Madill.
Gilsdorfs są w tej samej sytuacji, czekając miesiącami na odebranie swojej przybranej córki „Sydney”.
Podczas tego wywiadu Karen Gilsdorf była na wakacjach ze swoim mężem i córką w Disneylandzie. Powiedziała, że ich młodsza córka Sydney została odebrana na czas, na tej wycieczce byłoby ich czterech.
Córka Gilsdorfa, Alexis Gilsdorf, również została adoptowana z Chin. Była bardzo podekscytowana, gdy dowiedziała się, że będzie miała młodszą siostrę z Chin.
„Nie może się doczekać, kiedy będzie się z nią bawić, pływać z nią i ją uczyć” – powiedziała Karen Gilsdorf. „Nie może się doczekać, kiedy w pobliżu będzie rodzeństwo”.
Gi lsdorfs są w pełni przygotowane do przyjęcia Sydney, nawet jej specjalnych potrzeb.
„Mamy już ustawionego pediatrę, więc kiedy wróci do domu, możemy ją sprawdzić” – powiedziała Karen Gilsdorf.
Ale na początku tego roku Gilsdorfom powiedziano, że nie mogą odebrać Sydney zgodnie z planem.
Karen Gilsdorf powiedziała, że najtrudniejszą rzeczą, jaką przyniosła im pandemia, jest czekanie bez końca.
„Po prostu chcesz ich przytulić, pokochać i rozpocząć cały proces tworzenia więzi. Te dzieciaki potrzebują rodzin i miłości ”- powiedziała Karen Gilsdorf. „Trudno nie móc im tego teraz dać”.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Madills i Gilsdorfowie mogli zobaczyć swoje nowe dzieci tylko na niektórych zdjęciach i krótkich klipach wideo. zapewniono organizację adopcyjną.
Liczba adopcji dzieci w USA i Chinach spada, a potem się kończy
W ciągu ostatnich dziesięciu lat około 2000 chińskich dzieci było adoptowanych każdego roku przez Rodziny amerykańskie. Liczby te zaczęły spadać przed uderzeniem pandemii, z zaledwie 1475 przyjętymi w 2018 i 819 w następnym roku.
W zeszłym miesiącu Departament Stanu USA ogłosił, że Chiny nadal nie zajmują się adopcjami dzieci w innych krajach. .
China Centre for Children s Welfare and Adoption, publiczna organizacja charytatywna upoważniona przez chiński rząd do zajmowania się adopcjami zagranicznymi, powiedziała VOA, że zawieszenie procesu adopcji międzynarodowej jest spowodowane obawą, że dzieci mogą zarazić się COVID-19, kiedy wyjeżdżają za granicę. Powiedzieli, że nie ma terminu na wznowienie procesu.
Agencje adopcyjne i rodziny, z którymi współpracują, twierdzą, że w interesie dzieci jest zjednoczenie z rodzinami adopcyjnymi tak szybko, jak to możliwe.
„Wiele dzieci, które przyjeżdżają do rodzin poprzez adopcję za granicą, mieszka w placówkach przed dołączeniem do rodziny” – powiedział Jiang. „Nie wszystkie dzieci. W niektórych krajach istnieją możliwości opieki zastępczej, ale wiele dzieci mieszka w placówkach opiekuńczych, często z niedostatecznymi środkami”.
„Im dłużej dziecko przebywa w placówce opiekuńczej, w sierocińcu, tym więcej wypadków z tego wyniknie. Na każde trzy miesiące w sierocińcu jest około miesiąca opóźnienia poznawczego. Więc jeśli dziecko przebywa w sierocińcu przez rok, to „to cztery miesiące opóźnienia, które„ internalizują ”- powiedziała Suzi Madill. „Chodzi więc o to, aby jak najszybciej zabrać dzieci do domu i rozpocząć proces przywiązania, rozpocząć proces zmiany”.
Rodziny zachęcają do działania w miarę upływu czasu.
Zarówno adopcja organizacje i rodziny adopcyjne wzywają chiński rząd do współpracy z Departamentem Stanu USA w celu opracowania ścieżki z rozsądnymi środkami zdrowotnymi w celu jak najszybszego ponownego otwarcia podróży do adopcji międzynarodowej.
Karen Gilsdorf powiedziała, że i inne rodziny adopcyjne są gotowe na konieczne kompromisy.
„Jeśli wszyscy musimy lecieć jednym konkretnym lotem i wybrać jeden hotel, w którym się zatrzymają, a nie go opuszczać, zrobimy wszystko, co konieczne, aby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo, ale zabrać te dzieci do domu ”- powiedziała.
Tolson z Nightlight Christian Adoption powiedział, że Hongkong uczynił wyjątek dla rodzin adopcyjnych, w których rodziny muszą przejść test COVID na 48 godzin przed wejściem na pokład i ponownie poddaj się próbie, gdy wylądują. Uważa, że wiele rodzin przeszłoby dwutygodniową kwarantannę w Chinach, aby móc adoptować dzieci i zabrać je do domu.