Lekcje z wojny zimowej: mroźny żwir i fińska obrona Fabian
Małe narody, drapieżne moce i wartość poboru do wojska:
„Szwajcaria nie ma armii, to jest armia”.
Książę Klemens Metternich
Wreszcie, niezwykły występ Finlandii podczas Wojna zimowa pokazuje ciągłą wartość poboru dla małych, słabo zaludnionych krajów, które nie są chronione przez struktury sojuszy wojskowych. Zaciekły opór narodu fińskiego lub „sisu” (fińskie określenie, które można luźno przetłumaczyć jako żwir) przywodzi na myśl działania Wietnamczyków ” dan qan ”(żołnierze-obywatele) podczas wojny chińsko-wietnamskiej w 1979 r. Obywatelscy żołnierze Wietnamu, którzy przeszli szkolenie z broni strzeleckiej w regularnych jednostkach Ludowej Armii Wietnamu (PAVN), odegrali ważną rolę w opóźnianiu postępów Chin, zakłócając ich linie komunikacyjne i wykazujące niezrównane mistrzostwo w walce w dżungli.
Podobnie jak słynna brytyjska „sztywna górna warga” podczas Blitzu, „sisu” wystawiany przez ludność Finlandii podczas wojny zimowej jest teraz zagnieżdżony w rdzeniu narodowych mitów nordyckich. Dla fińskich planistów obronnych – podobnie jak ich odpowiedników w takich krajach jak Singapur i Izrael – pobór jest postrzegany jako niezbędny do zachowania zarówno siły militarnej ich kraju, jak i jego jedności narodowej (sisu) w obliczu większych potencjalnych przeciwników. W przeciwieństwie do większości krajów Europy Zachodniej, które po zakończeniu zimnej wojny odeszły od obrony terytorialnej, Finlandia nadal wymaga służby wojskowej od swoich obywateli. Poborowi są wcielani nie tylko do zwykłej armii, ale także do Straży Granicznej, która podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. W obu przypadkach surowi rekruci szybko otrzymują rozległe szkolenia w zakresie przetrwania i wojny zimowej, aby w razie potrzeby umożliwić im operowanie głęboko w dziczy. Wybrane jednostki, takie jak Special Border Jaegers, są przeznaczone do walki za liniami wroga w przypadku inwazji lądowej na dużą skalę.
Analizując strukturę sił zbrojnych Finlandii i koncepcje operacji obrony terytorialnej, można Nie pomaga, ale zastanawiam się, dlaczego kraj taki jak Tajwan, który prawdopodobnie stoi w obliczu znacznie poważniejszego zagrożenia konwencjonalnego, wybrał inną drogę i porzucił pobór do wojska. Poza polityczną celowością takiego gestu (pobór zawsze był głęboko niepopularny), wydaje się, że nie ma jasnego strategicznego uzasadnienia dla tej sejsmicznej zmiany pozycji obronnej narodu wyspiarskiego. Co więcej, wydaje się, że już okazał się rujnująco drogi.
W tych czasach pełzającego rewizjonizmu i rosnącej niepewności, może nadszedł czas, aby nas więcej – zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i za granicą – szukało inspiracji w małej, odpornej Finlandii. w kwestiach asymetrycznego równoważenia.