Jak czujemy się „Clair de Lune” Debussyego
Prywatność & Pliki cookie
Ta witryna używa plików cookie. Kontynuując, zgadzasz się na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem Clair de Lune wiele lat temu, od razu pomyślałem, że to piękny utwór, ale nie myślę, że było coś specjalnego. Jak każdy inny klasyczny utwór, który jest niedoceniany przez większość młodych ludzi, nie zastanawiałem się nad tym zbytnio. Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z piękna tego. Uświadomiłam sobie, jak wiele muzyki bez słów może wzbudzić tak silne emocje, przenieść z powrotem do konkretnego momentu lub przypomnieć o czymś, co dzieje się w danym momencie w życiu. Przyznaję, że od piątego roku życia grałem na fortepianie i flecie, zawsze uważałem muzykę klasyczną za obowiązek. Obawiałem się za każdym razem, gdy zmuszano mnie do siedzenia na drewnianej ławce przed fortepianem, co spowodowało, że rzuciłem instrument na 6 lat. Ale kiedy wróciłem do niego z woli, nauczyłem się doceniać muzykę, którą grałem. Clair de Lune to utwór, który najbardziej mnie poruszył, a słuchając tego utworu, zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób utwór zdołał wzbudzić we mnie tak silne emocje.
Refleksyjny i prowokujący do myślenia sentyment Clair de Lune była absolutnie zamierzona przez Debussyego. Tytuł Clair de Lune oznacza po francusku „światło księżyca”. W porządku – utwór przypomina nam księżycową noc, ale interesujące jest to, że pierwotnie nosił nazwę „Promenade Sentimentale”, co oznacza „sentymentalny spacer”. Ten tytuł jest bardziej ukierunkowany na emocje, które piosenka ma wywołać, tak jakby sam utwór był podróżą przez osobiste emocje. Jednocześnie tytuł jest otwarty do interpretacji; to słuchacze powinni wywołać w sobie indywidualne uczucia i nawiązać osobiste więzi, zamiast słuchać, co mają czuć kompozytor. To jeden z wielu powodów, dla których uwielbiam ten utwór – wzbudza tak wiele niewytłumaczalnych emocji, a te uczucia wydają się różnić w zależności od osoby.
Clair de Lune wyróżnia mnie, ale ja Nie jestem sam w tym myśleniu. Dzieło od wielu lat uważane jest za ponadczasowe. Autorefleksyjny charakter utworu wywołuje różne emocje u ludzi o zróżnicowanych doświadczeniach i poziomach dojrzałości. Tak więc, aby zebrać pewne dowody z pierwszej ręki, postanowiłem poprosić moich najbliższych przyjaciół, aby posłuchali i skomentowali ten artykuł. Czterech, którzy byli wystarczająco cywilizowani, by zachować cierpliwość przez 5 minut, zostawili następujące komentarze:
„Surrealistyczne i marzycielskie. Brzmi jak krople wody na wiosnę w nocy ”. mówi student plastyki, lat 18
„Skłania do refleksji”, kolega ze szkoły, lat 16
„Spokojny, spokojny, zrelaksowany, zrelaksowany” – mówi inny przyjaciel , lat 16.
I nic dziwnego, mówi szalony przyjaciel, który jest redaktorem naczelnym szkolnego czasopisma,
„Czuję się jak księżniczka Jasmine w Aladdin i jestem szybując przez pustynię z brzęczącymi bransoletkami. Kiedy muzyka nabiera optymizmu, mam wrażenie, że tańczę na pustyni z tancerzami brzucha i drobinkami piasku i czuję, że znalazłem skarb i jestem szczęśliwy ”- to mnie rozśmieszyło.
(Chcesz przeczytać więcej o odpowiedziach na ten utwór?)
„Pierwszy beat w Debussy Clair de Lune to przerwa, po której następuje głęboka nuta na basie, a następnie w tercji altowej. Ta pierwsza miara prowadzi nas do oczekiwań rytmu dwóch zamiast trzech ”, mówi pianista koncertowy i uczony Paul Roberts w Images: The Piano Music of Claude Debussy (Amadeus Press, 1996). Ta „rytmiczna niejednoznaczność” daje pianiście swobodę eksperymentowania z rubato. W całym utworze Debussy unika jakiejkolwiek regularności w takcie lub frazie – na przykład poprzez naprzemienne triole i duety. ”Rezultatem jest poczucie unoszenia się, rozpęd ”, mówi. Częste ciszy, które zawierają poczucie oczekiwania i oczekiwania, dają słuchaczowi czas na zastanowienie się i refleksję.
W odniesieniu do drugiej części Clair de Lune Debussy powiedział: „Arpeggia po lewej stronie powinny być płynne, łagodny, zatopiony w pedale, jakby grany przez harfę na tle smyczków ”(From Debussy Remembered by Roger Nichols, Amadeus Press, 1992). Rubato i poczucie swobody w graniu utworu zachęcają słuchacza do odczuwania. wolność pozwala usłyszeć każdą nutę indywidualnie, z częstymi diminuendami tworzonymi naturalnie przez przyciemnienie dźwięku. Pozwala to elementowi smutku i samotności wplatać się w każdą nutę.
Utwór zaczyna się od toniku, a kończy na tonik, jak większość utworów, i starannie unika nut do końca.Liczne badania wykazały, że neurony dopaminy szybko dostosowują się do przewidywalnych nagród. Więc jeśli wiemy, co będzie dalej, nie ekscytujemy się. Przerwy między nutami, a także niejednoznaczność tonalna, polegająca na braku wiedzy na temat oczekiwanej harmonii, wzbudzają zainteresowanie słuchacza. Im dłużej odmawia się nam wzoru, którego oczekujemy, tym większe jest emocjonalne uwolnienie, gdy wzór powraca.
Zawołanie i zwroty przypominające reakcję na początku utworu, który składa się z harmonicznych akordów, są nieco pocieszające. , i brzmi to raczej jak kołysanka. Wolne tempo i zawsze harmonijnie niedokończone frazy w utworze stwarzają wrażenie dwuznaczności i napięcia. Wydaje się, że słuchacza prawie denerwuje, ponieważ brakuje mu poczucia spełnienia, ale to uczucie wywołuje jednocześnie ciekawość i refleksję, czyniąc utwór refleksyjnym.
Według muzykologa Leonarda Meyera w jego klasycznej książce „Emotion and Meaning in Music” (1956), to trzymające w napięciu napięcie muzyki (wynikające z naszych niespełnionych oczekiwań) jest źródłem odczucia muzyki. W tym utworze nagłe crescendo i wzrost dynamiki, gdy muzyka osiąga nieoczekiwany punkt kulminacyjny, jest być może tym, co wzbudza takie emocje. Meyer argumentował, że emocje, które odnajdujemy w muzyce, pochodzą z rozwijających się wydarzeń w samej muzyce, być może w tym przypadku z dwuznaczności, jaką utwór tworzy w swojej formie. Meyer napisał dalej: „dla ludzkiego umysłu takie stany zwątpienia i zagubienia są odrażające. W konfrontacji z nimi umysł próbuje rozwiązać je w celu uzyskania jasności i pewności. ”Niepewność wywołuje uczucie i jest tym, co wyzwala ten przypływ dopaminy w jądrze ogoniastym, gdy staramy się dowiedzieć, co będzie dalej. Więc nasze neurony szukają kolejności, próbując przewidzieć niektóre nadchodzące notatki, ale nie możemy przewidzieć ich wszystkich, co sprawia, że słuchamy, czekając z niecierpliwością na naszą nagrodę.
Relacja między muzyka i stymulacja mózgu w celu wywołania uczuć to temat, który dopiero niedawno zaczął przyciągać naukowców i psychologów w tej dziedzinie. Badania są bardzo zaawansowane, ponieważ zaczynamy szczegółowo rozumieć, w jaki sposób taka muzyka stymuluje nasz mózg do wywoływania takich emocji. To sprawiło, że chciałem dowiedzieć się więcej o nauce stojącej za tym wszystkim.