Czy Song of the South jest zbyt rasistowski, aby go wyświetlać?

Zip-A-Dee-Doo-Dah … Wujek Remus i przyjaciele. Zdjęcie: songofthesouth.net

Są dwa filmy Disneya, które chciałbym obejrzeć, ale nie mogę. Pierwsza to krótka kreskówka – rzekomo przygotowana na 50. urodziny Walta – przedstawiająca Śnieżkę uprawiającą energiczny seks z siedmioma krasnoludkami. Drugi to film fabularny Song of the South z 1946 roku.

Jest szansa, że nigdy nie zobaczymy parodii Śnieżki: Disney podobno zwolnił odpowiedzialnych animatorów i nakazał natychmiastowe zniszczenie wydruku. Ale pod wpływem publicznej petycji studio rozważa teraz zniesienie zakazu dla Song of the South. Od czasu pokazu z okazji 40. rocznicy powstania w 1986 r. Pierwszy film Disneya na żywo został po cichu wstrzymany. Nigdy nie został wydany na wideo ani DVD w Stanach Zjednoczonych.

Dawno temu Song of the South można by to odczytać jako serdeczne pozdrowienie dla „kolorowych” Ameryki. Od tego czasu stało się to haniebnym wstydem dla firmy, odpowiednikiem rasistowskiego starego związku, którego nie można przedstawić w grzecznym towarzystwie. Przedstawiając (dosłownie) bajeczne Głębokie Południe, rozpięte gdzieś między niewolnictwem a rekonstrukcją, film jest wątpliwą formą tworzenia mitów – sugerując, że Afroamerykanie, którzy utknęli poniżej linii Masona-Dixona, byli wesołą gromadą, która nie lubiła niczego lepszego niż chodzenie łowi ryby, snuje opowieści i opiekuje się dziećmi białych ludzi.

Kiedy „nie lirycznie opowiada o„ dzieciach smoły ”, wujek Remus wyjaśnia dlaczego lubi „Zip-a-Dee-Doo-Dah Days….” To taki dzień, kiedy nie można „otworzyć swojego mufa bez wyskakiwania z niego”. W ten sposób Song of the South rozgrzewa ponownie stary canard o tym, jak niewolnicy nie mogą być tak naprawdę nieszczęśliwi, ponieważ, mój, po prostu posłuchaj, jak śpiewają na tym polu.

Irytujące to przytulne nieporozumienie zostało już przybite przez Fredericka Douglassa w XIX wieku . „Odkąd przybyłem na północ, często byłem całkowicie zdumiony, gdy znajdowałem wśród niewolników osoby, które mogły mówić o śpiewie jako dowodzie ich zadowolenia i szczęścia” – napisał Douglass. „Nie można wyobrazić sobie większego błędu. Niewolnicy śpiewają najczęściej, gdy są najbardziej nieszczęśliwi”.

Song of the South został okrzyknięty triumfem, kiedy został wydany i zdobył Oscara dla najlepszych oryginalna piosenka. I może nawet należałoby pochwalić studio za obsadzenie czarnego aktora (James Baskett) w roli głównej w czasach, gdy czarnoskórzy widzowie wciąż byli zmuszeni siedzieć z tyłu kina. (Nawiasem mówiąc, Baskett nie mógł uczestniczyć w premierze filmu w Atlancie, ponieważ nie mógł znaleźć hotelu, w którym zgodziłby się go przyjąć.)

Gdyby Song of the South nie był filmem dla dzieci, myślę, że widzielibyśmy go wcześniej. Narodziny narodu wciąż są regularnie ujawniane pomimo jego otwartej, nieskrępowanej rasistowskiej postawy (KKK ratuje dzień!), A setki innych antycznych filmów hollywoodzkich, które są sprzedawane w mniej zjadliwej formie bigoterii, a mimo to regularnie pojawiają się na Programy telewizyjne. Uwielbiam ten fragment na końcu filmu Mr Blandings buduje swój wymarzony dom, kiedy giętka czarna pokojówka skutecznie ratuje pracę Caryego Granta, wymyślając slogan reklamowy. „Daj Gussiemu podwyżkę!”, Mówi. Whoo-hoo: całe dodatkowe 50 centów za jej kłopoty.

Byłbym wdzięczny za szansę zobaczenia Song of the South. Ostatnio oglądałem to jako nieudolny dziewięciolatek (w czasach, gdy rasizm był zły) i pamiętam, że bardzo mi się podobało. To jest trochę niepokojące. Sugeruje to, że podejrzany program filmu albo przeleciał mi przez głowę, albo wpłynął na mnie tak głęboko, że do dziś nie zdaję sobie z tego sprawy – beztrosko idę przez życie w przekonaniu, że segregacja popełniła błąd. dahing nie mógł wyleczyć. Potrzebuję go tam na DVD, choćby po to, żeby odpocząć.

Gdyby to nie było, zadowoliłbym się Śnieżką.

Tematy

  • Film
  • Blog filmowy
  • Walt Disney Company
  • posty na blogach
  • Udostępnij na Facebooku
  • Udostępnij na Twitterze
  • Udostępnij przez e-mail
  • Udostępnij na LinkedIn
  • Udostępnij na Pinterest
  • Udostępnij na WhatsApp
  • Udostępnij na Messengerze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *