8 najbardziej przełomowych wydarzeń 2012 roku

Spoiler: to był wielki rok dla energii.

Ograniczone dostawy oleju: początek końca

Dla Arabii Saudyjskiej rok 2012 był rokiem rosnącego niepokoju, ponieważ pojawił się przerażający trend: do końca dekady, według prognoz ze średniej półki, dwóch nowych hiperproducentów – Irak i USA – będzie pompować około 14 milionów baryłek ropy dziennie, czyli 58% skok w stosunku do dzisiejszego poziomu produkcji. I to nawet nie licząc Iranu, który prawdopodobnie wznowił pełną produkcję, produkując 4 miliony baryłek dziennie (baryłek dziennie), co stanowi wzrost o 1,3 miliona baryłek dziennie w porównaniu z obecną produkcją. Podsumowując, OPEC będzie miał znacznie mniejszy wpływ na świat zalany ropą.

Oto statystyki finansowe: 9 milionów baryłek dziennie. To są wolne moce produkcyjne branży – czyli gotowa nadwyżka, jaką może wypompować z ziemi w mgnieniu oka – przewidywana na 2020 r. Wolne moce są również decydującym czynnikiem wpływającym na ceny ropy i benzyny. A przy ponad czterokrotnym dzisiejszym poziomie te 9 milionów baryłek będzie stanowić największą podaż od czasu załamania cen ropy w latach osiemdziesiątych XX wieku.

Począwszy od lat 70. Arabia Saudyjska grała Policjant ruchu OPEC, starając się zarówno utrzymać stabilność cen, jak i chronić kluczowe miejsce kartelu w światowej gospodarce. Niedawno Saudyjczycy starali się to osiągnąć, regulując dostawy, wykorzystując własny zakres wolnych mocy produkcyjnych wynoszący około 2 mln baryłek dziennie.

Aby dostosować się do nowych ilości ropy naftowej między USA, Irakiem i Iranem, Jednak Saudyjczycy musieliby obniżyć swoją produkcję aż o 30% do 2020 roku, mówi Jamie Webster z PFC Energy, zwiększając produkcję do mniej niż 6 milionów baryłek dziennie z około 9,6 miliona baryłek dziennie. Webster odrzuca tę możliwość. „Będzie musiało zostać osiągnięte porozumienie, w przeciwnym razie będziesz miał potencjał do znacznych spadków cen na poziomie wojny cenowej z połowy lat 90.” – mówi. „Członkowie OPEC będą musieli dzielić ból”.

Zła wiadomość Saudyjczyków to dobra wiadomość dla tych z nas, którzy są konsumentami, przynajmniej jeśli chodzi o zmienność cen. Ogromne wolne moce oznaczają, że geopolityka w większości przestanie wpływać na ceny ropy. Nie oznacza to, że od czasu do czasu nie będzie czkawki – „Cieśnina Ormuz zawsze będzie Cieśniną Ormuz” – mówi Webster – ale dramatyczne wahania cen ostatniej dekady przejdą do historii. (AP Photo / Hassan Ammar)

Huragan Sandy

AP Photo / Orlin Wagner

Większy, wredniejszy twister

Ocean Atlantycki był w tym roku na pierwszych stronach gazet – w rzeczywistości od 1851 roku tylko dwa lata przyniosły więcej tropikalnych burz jego chłodne wody. Aby być uczciwym, rok 2012 wykonał hat-trick dla Atlantyku, ponieważ przez trzy kolejne lata Atlantyk nawiedziło 19 sztormów tropikalnych – trzecia pod względem liczby w najnowszej historii, tuż poniżej 2005 (28) i 1933 ( 21).

Ale to nie liczby wyróżniają rok 2012. Ta prawdziwa różnica sprowadza się do tylko jednej burzy, huraganu Sandy, który pochłonął światowe centrum finansowe, pochłaniając życie około 253 osób w siedmiu narodów i powodując ok 65 miliardów dolarów strat. To prawda, że znacznie gorsza burza – Tajfun Bopha – uderzyła następnie w Filipiny, zabijając co najmniej 1000 osób. Ale dziedzictwo Sandy to coś więcej niż zwykła tragedia. Uosabia również rosnącą ekstremalną pogodę, którą w dużej mierze przypisuje się zmianom klimatycznym – tworząc burze tak silne, że mogą z równą brutalnością zniszczyć rozwinięty i rozwijający się świat. (AP Photo / Orlin Wagner)

Big Oil i autonomia Kurdystanu

AP Photo / Safin Hamed, Pool

Obracanie kranów w kierunku niezależności

Od czasów wojny w Zatoce Perskiej dwie dekady temu wsparcie z zewnątrz autonomia Kurdystanu była prawie wyłącznie sprawą humanitarną. Oznacza to, że zagazowanie Kurdów przez Saddama Husajna w 1988 r. Pobudziło obcą sympatię, którą rozpalił ówczesny prezydent George H.W. Bush nie chce ich bronić, mimo że zachęcał ich do powstania w 1991 roku przeciwko Saddamowi.

Już nie. W 2012 roku iraccy Kurdowie poczynili znaczący krok w kierunku wyrwania prawdziwej politycznej i gospodarczej autonomii z uścisku Bagdadu. Klucz? Sprytny ma do czynienia z największymi światowymi koncernami naftowymi i wsparciem – przynajmniej na razie – sąsiedniej Turcji. Kurdowie osiągnęli to tureckie porozumienie w drodze negocjacji zmierzających do budowy rurociągów naftowych i gazowych łączących Kurdystan z rynkami eksportowymi przez Turcję, a zatem poza kontrolą Bagdadu. Jak dotąd dyskusje wydają się zaawansowane. Jeśli rozmowy zakończą się sukcesem, partnerstwo będzie arcydziełem wiedzy geopolitycznej i biznesowej.

Co więcej, to oparte na ropie tworzenie skutecznej niezależności nie ma precedensu.Chociaż firmy naftowe mają długą historię podżegania do zamachów stanu i popierania nikczemnych dyktatorów, nigdy nie działały w sposób, który stworzyłby de facto samorządne państwo. Oczywiście Bagdad protestuje teraz przeciwko Ankarze. Waszyngton również sprzeciwia się polityce regionalnej Turcji, ponieważ administracja Obamy martwi się o rozpad Iraku i większą lokalną przemoc, która może z tego wyniknąć. Ale dzięki kurdyjskiej skrytości i zręczności takie machanie ręką może nadejść za późno. Uważaj teraz na inne zagrożone mniejszości etniczne z bogactwem zasobów, które mogą odebrać lekcję poglądową.

Wybory prezydenckie w USA pobudzają globalny potwór łupkowy

AP Photo / Ross D. Franklin

Konwersja łupków Obamy

Przemysł energetyczny w 2012 r. wziął udział w wyścigu o pozbycie się prezydenta Baracka Obamy, wnosząc znacznie większy wkład niż zwykle w kampanie. Wbrew takiej sile ognia Obama – który pozycjonował się jako jeden z wielkich współczesnych prezydentów środowiska naturalnego (pozostali to Theodore Roosevelt i Jimmy Carter) – przyjął nową rolę: prezydenta gazu łupkowego.

Obama Zaczął rok od zaskakującego przemówienia o stanie związku, który potwierdził potencjał łupków łupkowych w tworzeniu miejsc pracy, a następnie latem usprawnił regulacje dotyczące szczelinowania hydraulicznego. Zmiana prezydenta sugeruje, że w przeciwieństwie do Francji i Bułgarii Stany Zjednoczone nie dławią się szczelinowaniem. Dlatego marsz łupków na globalną gospodarkę będzie trwał. (AP Photo / Ross D. Franklin)

Nowy dzień w Afryce Wschodniej

AP Photo / Jerome Delay

Czy Somalia zmieni swój los?

Niedawne odkrycie świeżego gazu ziemnego pole przybrzeżne Mozambiku zakończyło rok sztandarowy dla narodu wschodnioafrykańskiego: spośród pięciu największych znalezisk węglowodorów w 2012 roku, ma cztery. Podsumowując, odkrycia oznaczają, że koncerny naftowe znalazły obecnie możliwy do odzyskania odpowiednik około 15 miliardów baryłek ropy naftowej w wodach u wybrzeży Mozambiku.

A to nie wszystko. Na północy szereg znalezisk w tym roku przyniósł całkowitą ilość gazu możliwego do wydobycia w Tanzanii do równowartości 6 miliardów baryłek ropy. Jeszcze dalej na wybrzeżu dokonano również dużych odkryć ropy i gazu, zarówno na lądzie, jak i na morzu, w Kenii. Wydaje się, że cały region jest częścią bonanzy – w przyszłym roku koncerny naftowe będą wiercić zarówno w Etiopii, jak i Somalii. Jednak od tego momentu nie wszystko jest proste: następnym krokiem jest odpowiednie przygotowanie oprogramowania, co może być trudne. Na przykład Uganda jest już pogrążona w korupcji i biurokratycznych opóźnieniach, chociaż nie wyprodukowała nawet jednej baryłki ropy. (AP Photo / Jerome Delay)

Chińskie ambicje terytorialne wywołują falę

AP Photo / Itsuo Inouye

Oburzenie w Japonii

Geopolityczne sprzeniewierzenie na morzach południowo-wschodnich nie jest niczym nowym – Chiny , Japonia, Filipiny i Wietnam toczą walkę o wody wypełnione wyspami (i, jak się uważa, obciążone węglowodorami) od dziesięcioleci. Ale nawet w niezwykle burzliwym roku dla Chin – obejmującym korupcję, morderstwa i politykę wysokiej stawki – zaciekłe spory terytorialne wielokrotnie pojawiały się jako punkty zapalne. We wrześniu Japonia kupiła sporne Wyspy Senkaku, szczególny punkt tarcia między Tokio a Pekinem (przypomnijmy sobie rok 2010, kiedy Japonia aresztowała błędnego kapitana chińskiego trawlera, a Pekin zemścił się, zamrażając dostęp Japonii do jej minerałów ziem rzadkich). Następnie w grudniu chińska łódź rybacka przecięła kable sejsmiczne używane przez statek poszukiwawczy ropy w pobliżu Zatoki Tonkińskiej, wywołując niepokój zarówno w Wietnamie, jak iw Indiach, z których te ostatnie badają również wody wietnamskie. Niektórzy obwiniają aktywność terytorialną Chin o napięcia wokół zmieniającej się raz na dekadę rządowej warty w tym kraju, co sugeruje, że w nadchodzącym roku nastroje ustąpią do ich zwykłego pół-wrzenia. Jednak w kontekście położenia regionalnego, wraz z często dyskutowanym strategicznym „zwrotem” Stanów Zjednoczonych w kierunku Azji, to napinanie mięśni morskich Chin może być „nową normą”. (AP Photo / Itsuo Inouye)

Syria rozpala ryzyko geopolityczne

AP Photo / Manu Brabo

Ręce do góry przeciwko Assadowi

Liczba ofiar śmiertelnych w trwającej 20 miesięcy wojnie domowej w Syrii wzrosła w 2012 r .: podczas gdy w 2011 r. zginęło około 5 000 osób, w wyniku wojny zginęło w tym roku ponad 40 000 osób, według grup monitorujących. Przerażenie nie pozostało niezauważone – w grudniu ponad 100 krajów uznało koalicję opozycyjną Syrii, podważając zdolność prezydenta Baszara al-Assada do manewru. Prezydent jest teraz prawie całkowicie zależny tylko od dwóch narodów, Iranu i Rosji, które zapewniają zewnętrzne wsparcie.Tendencja arabskiej wiosny – polegająca na upadku jednego władcy siłą za drugim – ocierała się o szerszą światową historię dyktatorów, którym udało się utrzymać się przez długi czas. Ale nawet gdyby Assad wyjechał jutro, liczba ofiar śmiertelnych w Syrii prawdopodobnie utrzyma się, a nawet wzrośnie jeszcze bardziej. Prawdopodobnie między siłami sunnickimi, alawitami i chrześcijanami wybuchnie wewnętrzna walka, nie wspominając o Kurdach w tym kraju, z których wszyscy będą walczyć o władzę w próżni przywódczej, która może wciągnąć sąsiednie kraje w konflikt. Ustawiony na placu pośród największych producentów ropy na Bliskim Wschodzie syryjski chaos wstrząsnął światowymi cenami ropy i zaniepokoił sąsiadów, takich jak Arabia Saudyjska, zaniepokojony rozprzestrzenianiem się niestabilności. (AP Photo / Manu Brabo)

Korea Północna wystrzeliwuje pocisk

AP Photo

Nie lecę do Kalifornii

Pierwsze udane wystrzelenie satelity w królestwie pustelników to jedyne zakłócenie niezwiązane z energią zrobić listę. Po wielu niepowodzeniach Korea Północna wysłała międzykontynentalny pocisk balistyczny – taki, którego zasięg był wystarczająco duży, by uderzyć w Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych – i w końcu umieścił satelitę w kosmosie. Chociaż przywódca Kim Jung-un i stojąca za nim starsza klika twierdzą, że nie zamierzają zagrozić Stanom Zjednoczonym ani żadnemu innemu państwu, udany start zdał sobie sprawę z wieloletniego pragnienia Korei Północnej, by udowodnić, że może. Ale poza nieco groźnymi pokazami, które miały na celu zbudowanie wiarygodności ulicy, rzeczywiste osiągnięcia Kim i firmy w tym manewrze okazały się trudne do sprecyzowania. Niektórzy analitycy postrzegali to jako kampanię marketingową dotyczącą potencjalnej sprzedaży rakiet za granicą – jednak biorąc pod uwagę czujność obserwatorów sankcji, jeden skazany na niepowodzenie.

Niezależnie od zamiarów Kima, premiera nie pozostała niezauważona w Korei Południowej , którego wyborcy właśnie wysłali na urząd nowego prezydenta, Park Geun-hye. Prezydent elekt, córka byłego południowokoreańskiego dyktatora Parka Chung-hee, zapowiedział negocjacje z Kimem i zaoferowanie mu pomocy – ale dopiero po tym, jak wyrzeknie się on broni jądrowej. To nieprawdopodobne. Ale rozmowy coraz częściej nie. (Zdjęcie AP)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *