40-letnia tajemnica wzrostu temperatury na Księżycu została rozwiązana – i prawdopodobnie była to wina ' astronautów Apollo
- Kiedy astronauci Apollo NASA wylądowali na Księżycu, wywiercili sondy w ziemię w celu monitorowania temperatury Księżyca.
- Badacze misji Apollo zauważyli później, że sondy zarejestrowały szczególne ocieplenie powierzchni Księżyca.
- Nowe dane sugerują, że spacerując i wbijając się w powierzchnię Księżyca, sami astronauci zmienili temperaturę na Księżycu.
Powiedzenie odkrywcy mówi, że „rób tylko zdjęcia, zostawiaj tylko ślady”.
Ale wydaje się, że ślady astronautów Apollo NASA miały niezamierzone konsekwencje dla powierzchni Księżyca po tym, jak wylądowali tam prawie 50 lat temu.
Nowo odkryta temperatura d ata z lądowania na Księżycu w latach 70., opublikowany w Journal of Geophysical Research w kwietniu, ujawnia, że astronauci NASA prawdopodobnie podgrzali temperaturę powierzchni Księżyca nawet o 6 stopni Fahrenheita, chodząc i szturchając powierzchnię Księżyca.
Dane pochodzą z tak zwanych eksperymentów z przepływem ciepła, które zostały zainstalowane na Księżycu w 1971 i 1972 roku podczas misji Apollo 15 i Apollo 17. W ramach eksperymentów astronauci podczas każdej misji wiercili dwa otwory w powierzchni Księżyca na głębokości od 3,2 do 7,5 stopy. Astronauci włożyli do otworów rurki z włókna szklanego i włączyli do nich platynowe termometry, aby odczytać temperatury na różnych głębokościach pod powierzchnią Księżyca. Sondy te przesłały dane o temperaturze na Ziemię w czasie niemal rzeczywistym.
Apollo zbieracze danych zauważył w 1975 r., że termometry zarejestrowały szczególne ocieplenie powierzchni Księżyca mniej więcej cztery lata po zainstalowaniu sond. Naukowcy wcześnie postawili hipotezę, że mężczyźni, którzy chodzili po Księżycu, mogli wywołać skok temperatury, ale nie byli pewni . Inne możliwe wyjaśnienia obejmowały fluktuacje 18-letniej orbity księżycowej, promieniowanie z Ziemi lub nadmiar ciepła z obudów, w których znajdowały się sondy.
Ostatnio naukowcy przyjrzeli się 440 wcześniej niezbadane siedmiościeżkowe taśmy, które rejestrowały i archiwizowały surowe dane dotyczące temperatury z Księżyca wiosną 1975 r. Dane, które znaleźli na tych taśmach, w połączeniu z innymi badaniami i zapisami temperatury z Księżyca, sprawiają, że naukowcy są coraz bardziej przekonani temperatury rzeczywiście były winą astronautów.
Jak ludzie mogli rozgrzać księżyc
Nowe dane sugerują, że temperatura powierzchni Księżyca w badanych obszarach wzrosła o około 3 do 6 stopni Fahrenheita (1,6 do 3,5 stopnia Celsjusza). Płytsze sondy zanotował większe wzrosty temperatury niż głębsze, a także szybciej się nagrzał, co sugeruje, że ocieplenie musiało pochodzić od czegoś na powierzchni księżyca, a nie od obudowy lub zjawiska naturalnego.
Badanie sugeruje, że podczas jazdy łazikami i chodzenia po Księżycu pojawił się ciemniejszy pył księżycowy zwany regolitem. Ponieważ ciemniejsze materiały pochłaniają więcej światła, ekspozycja tego ciemniejszego pyłu najprawdopodobniej spowodowała rozgrzanie powierzchni Księżyca.
„Podczas instalacji instrumentów możesz w rzeczywistości zakłócić temperaturę powierzchni środowisko w miejscu, w którym chcesz dokonać pewnych pomiarów ”- powiedział główny autor badania i geofizyk Seiichi Nagihara, planetolog z Texas Tech University, na blogu GeoSpace Amerykańskiej Unii Geofizycznej.
Naukowcy nadal nie mogą. upewnij się, że odciski stóp wyjaśniają zjawisko ocieplenia, zwłaszcza że niektóre stare taśmy zostały bardzo zdegradowane, zanim naukowcy je dostali.
Ale jeśli tylko kilka spacerów na księżycu może spowodować pewnego rodzaju zmianę klimatu na Księżycu, co daje naukowcom nowy czynnik do rozważenia podczas planowania przyszłych misji ludzi na Księżyc.
Nagihara powiedział, że ślady stóp prawdopodobnie nie będą tak dużym problemem, jeśli ludzie lądują jednak na Marsie, ponieważ cienka marsjańska atmosfera kontroluje th Klimat czerwonej planety.
„Nie martwię się, że astronauci spowodują globalne ocieplenie Marsa tylko przez pozostawienie śladów” – powiedział Business Insider w e-mailu.
Znalezienie przypomina, że wszystko, czego ludzie (i nasze sondy) dotykają w przestrzeni, zmienia się pod wpływem naszych działań – w tym naszych kroków, eksperymentów, a nawet śmieci, które zostawiamy w kosmosie.
„Tego rodzaju rozważania z pewnością dotyczą projektowania instrumentów następnej generacji” – powiedział Nagihara dla GeoSpace.