# 109: Council of Nicea (Polski)
„Bóg Boga i Światłość”. Sobór Nicejski potwierdza Boskość Chrystusa
Konstantyn na Soborze Nicejskim.
Wprowadzenie
Argument wywołane przez Ariusza podzielił kościół (patrz moduł na temat Atanazego). Arianie powiedzieli, że Syn nie był tak wieczny jak Ojciec. Atanazy i przyjaciele nalegali, aby Syn był tak samo prawdziwym Bogiem jak Ojciec. Było również wielu pośrodku, którzy czuli się nieswojo z powodu obu skrajności: chcieli utrzymać różnicę między Ojcem a Synem, nie czyniąc z Syna zwykłego stworzenia.
Cesarz Konstantyn był głęboko zdenerwowany tym podział, nie tylko dlatego, że zagrażał stabilności Imperium. I tak zwołał konferencję wszystkich biskupów kościoła na pierwszy sobór powszechny („ogólnoświatowy”) – chociaż będąc w Nicei w Azji Mniejszej, niewielu przedstawicieli Kościołów zachodnich przybyło na to spotkanie. Rada zgodziła się, że Jezus jest prawdziwie Boga, i dlatego opublikował credo głoszące wiarę chrześcijańską w sposób, który całkowicie potępił arianizm. Ta relacja pochodzi z Historii Kościoła, autorstwa Sokratesa Scholasticusa, który napisał 100 lat po Euzebiuszu. Nie urodził się w czasie soborze, ale znaczna część jego relacji składa się z bezpośrednich cytatów z „Życia Konstantyna” Euzebiusza i listu wcześniejszego historyka.
Ponieważ Euzebiusz był obecny na soborze, jest to dobre świadectwo naocznego świadka; ale ponieważ spotkał się z odrobiną krytyki ze swojego kościoła domowego za zgodzenie się z wyznaniem wiary i gdzie indziej był podejrzany o herezję za niechęć do zaakceptowania wyznania wiary, pamiętaj, że Euzebiusz napisał topór lub dwa do szlifowania Sokrates wspomina niektóre z nich obrad soboru, podkreślając rolę cesarza Konstantyna, i zawiera samo Credo Nicejskie. Zawiera również list Euzebiusza do swojego kościoła wyjaśniający, dlaczego ostatecznie przyjął Credo – i, jak powiedziano, próbując wyrwać się z prawdziwego znaczenia Credo. To ilustruje zastrzeżenia, jakie mieli niektórzy chrześcijanie ze środka nicejskiego Credo. Nie jest to najłatwiejsza lektura na świecie, ale jedynym kluczowym terminem, aby spróbować obrócić sobie głowę, jest „substancja” Boga. Jest to bardzo różne od współczesnej koncepcji fizycznej „substancji”, takiej jak mleko, i oznacza coś więcej jak „istota” lub „natura”.
Historia Kościoła Sokratesa Scholasticusa.
Apel cesarza nie przekonał ani Aleksandra, ani Ariusza a wśród ludzi były niekończące się kłopoty i zamieszanie. Kiedy cesarz zobaczył, że Kościół jest zaniepokojony obydwoma problemami, zwołał Radę Generalną, wzywając listownie wszystkich biskupów na spotkanie z nim w Nicei w Bitynii. I tak biskupi zebrali się z różnych prowincji i miast. Cytując Euzebiusa Pamphilusa:
Zebrali się tutaj najwybitniejsi słudzy Boży ze wszystkich kościołów, których było wiele w Europie, Afryce i Azji. Jeden święty budynek, jakby rozciągnięty przez Boga, zawierał ludzi z. Biskupów było ponad 300, a liczba starszych, diakonów i tym podobnych była prawie nieobliczalna. Niektórzy z tych sług Bożych odznaczali się mądrością, inni surowym życiem i cierpliwym znoszeniem prześladowań, a jeszcze inni trzej. Niektórzy byli czcigodni ze względu na swój wiek, inni rzucali się w oczy młodością i wigorem umysłowym, a jeszcze inni zostali mianowani dopiero co. Cesarz zapewnił im wszystkim mnóstwo jedzenia.
Cesarz, który właśnie świętował zwycięstwo nad Licyniuszem, osobiście przybył do Nicei. Wśród biskupów było dwóch niezwykle znanych: Paphnutius, biskup Górnych Teb i Spyridon, biskup Cypru… Było tam również wielu świeckich, którzy argumentowali za swoją własną partią. Euzebiusz, biskup Nikomedii, poparł opinię Ariusza. Silnie im przeciwstawił się Atanazy, diakon kościoła aleksandryjskiego, który był wysoko ceniony przez Aleksandra, jego biskupa, i dlatego wzbudził wielką zazdrość….
Kiedy cesarz przybył, stanął wśród biskupów i jako jako dowód jego szacunku dla nich, nie usiądzie na swoim miejscu, dopóki biskupi nie skiną głową. Kiedy ucichli, cesarz wezwał ich do harmonii i jedności oraz błagał ich, aby odłożyli na bok wszelkie prywatne pretensje.(To dlatego, że wielu z nich przyniosło mu prośby i pisemne skargi na siebie nawzajem, gdy tylko przybył, a on powiedział im, aby skoncentrowali się na sprawie i spalili cały los, mówiąc: „Chrystus mówi wszystkim, którzy chcą przebaczenia, przebaczać braciom. ”) Upierając się z uporem przy harmonii i pokoju, zwrócił się do pytań, które przyszli przedyskutować. Ponownie zacytując Euzebiusza:
Każda ze stron konfliktu podniosła swoje własne punkty i od początku toczyła się potężna dyskusja. Cesarz wysłuchał ich wszystkich cierpliwie, bezstronnie i uważnie, rozważając wszystko, co zostało powiedziane. Przemawiał za jedną ze stron, a następnie inny, iw ten sposób łagodnością i uprzejmością stopniowo złagodził gorycz konfliktu. Mówił do nich po grecku, ponieważ nie był tego ignorantem, i potrafił być zarówno interesujący, jak i przekonujący. Przekonywał niektórych swoimi argumentami, i wygrał drugą rundę s przez entreaty. Kiedy ktoś mówił dobrze, bił brawo. Namawiając ich, aby byli jednomyślni, w końcu udało mu się doprowadzić do porozumienia we wszystkich kwestiach, które stoją przed nimi. Łączyło ich wyznanie wiary, a także data Wielkanocy. Każda osoba złożyła swój podpis pod swoją wspólną doktryną.
…
Oto zgoda wiary, na którą wielki sobór w Nicei wyraził zgodę z głośnym aklamacją:
Wierzymy w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stwórcę wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych;
I w jednym Panu Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, Jednorodzonym Ojca, z istoty Ojca; Bóg Boga i Światło Światła; prawdziwy Bóg prawdziwego Boga; zrodzony, a nie stworzony, z tej samej substancji, co Ojciec, przez którego wszystko zostało stworzone, w niebie i na ziemi: który zstąpił, dla nas, ludzi i naszego zbawienia, stał się wcielony i stał się człowiekiem, cierpiał, zmartwychwstał ponownie trzeciego dnia i wstąpił do niebios, skąd przyjdzie ponownie sądzić żywych i umarłych;
I w Duchu Świętym.
Ale święty katolik a Kościół Apostolski potępia tych, którzy mówią: „Był czas, kiedy go nie było”, „Zanim został poczęty, nie istniał” i „Został stworzony z tego, czego nie było”. To samo dotyczy tych, którzy twierdzą, że że ma inną substancję lub istotę niż Ojciec, lub że został stworzony lub może zostać zmieniony.
To wyznanie zostało uznane i zaakceptowane 318 członków rady, którzy, jak mówi Euzebiusz, jednogłośnie się do niej przystąpili. Tylko pięciu odmówiło podpisania, sprzeciwiając się określeniu homoousios, „o tej samej treści”. Byli to biskup Euzebiusza z Nikomedii, Teognis z Nicei, Maris z Chalcedonu, Theonas z Marmarica i Secundus z Ptolemeusza. „Z tej samej substancji” – podkreślali – „oznacza pochodzić z czegoś na jeden z trzech sposobów: przez kiełkowanie, tak jak pęd pochodzi z korzeni; przez pochodzenie, ponieważ dzieci pochodzą od swoich rodziców; albo przez podział, tak jak dwie misy pochodzą z jednej bryły złota. Ale Syn nie pochodzi od Ojca w żaden z tych sposobów. Z tego powodu nie możemy zgodzić się z tym wyznaniem ”. Pogardzając określeniem „o tej samej substancji”, również nie podpiszą obalenia Ariusza. Rada potępiła Ariusza i wszystkich, którzy trzymali się jego opinii, zakazując mu powrotu do Aleksandrii.
Cesarz wysłał Ariusza na wygnanie wraz z Euzebiuszem i Theognisem oraz ich zwolennikami. Jednak wkrótce po ich wygnaniu Euzebiusz i Theognis napisali oświadczenie, że zmienili zdanie i zgodzili się teraz w przekonaniu, że Syn i Ojciec mają tę samą treść. Wracając do czasów soboru, Euzebiusz Pamphilus, biskup Cezarei w Palestynie, spędził chwilę na własnym rozmyślaniu nad tym, czy mógłby zgodzić się z definicją wiary podaną w Credo.
W końcu zgodził się i podpisał go wraz z resztą. Wysłał kopię Credo z powrotem do swojego kościoła, wraz z listem wyjaśniającym termin „o tej samej substancji”, aby nikt nie mógł błędnie zinterpretować jego motywy wyrażające zgodę na to po jego wcześniejszym wahaniu. Oto, co napisał:
Prawdopodobnie słyszeliście, moi ukochani, plotki o tym, co działo się na wielkiej radzie w Nicei w związku z wiara Kościoła. Aby być odpowiednio poinformowanym, opowiem o (1) wyznaniu wiary, które sam zaproponowałem, oraz (2) innym, które zostało opublikowane, składającym się z naszego z pewnymi dodatkami.
1. Oświadczenie wiary, które zaproponowałem, zostało odczytane przed naszym najbardziej pobożnym cesarzem i wydawało się, że spotkało się z powszechną aprobatą. „To jest wyznanie wiary przekazane mi przez poprzedzających mnie biskupów, użyte w nauczaniu i podczas chrztu.Jest to prawda, której nauczyłem się z pism świętych oraz tego, w co wierzyłem i czego nauczałem jako starszy i biskup: „Wierzymy w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stwórcę wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych; I w jednego Pana Jezusa Chrystus, Słowo Boże, Bóg Boży, Światłość, Życie, Jednorodzony Syn, narodzony przed całym stworzeniem, zrodzony przez Boga Ojca przed wszystkimi wiekami, przez którego wszystko zostało uczynione; który dla naszego zbawienia wcielił się i żył wśród nas, i który cierpiał i zmartwychwstał trzeciego dnia, wstąpił do Ojca i powróci w chwale, aby sądzić żywych i umarłych. / p>
Nikt nie sprzeciwiał się temu wyznaniu. W rzeczywistości sam nasz najbardziej pobożny cesarz był pierwszym, który przyznał, że jest on całkowicie poprawny i odzwierciedla jego własne przekonanie. Wezwał wszystkich obecnych, aby się zgodzili i podpisali Credo , ale także wezwał do dodania tego jednego słowa „homoousios”. On sam wyjaśnił, że termin ten nie opisuje stanu cielesnego ani właściwości fizycznych, a więc nie mówi, że Syn pochodzi od Ojca jako podział jego istoty lub jako odcięcie od niego. Powiedział, że natura Boga nie jest rzeczą fizyczną ani cielesną, a zatem nie może być w stanie fizycznym. Dlatego takie rzeczy możemy zrozumieć tylko w boskich i tajemniczych kategoriach.
2. Biskupi sformułowali tę formułę wiary, aby uwzględnić termin „o tej samej treści”: kiedy przedstawili tę definicję, szczegółowo omówiliśmy, co oznacza wyrażenie „o tej samej substancji, co Ojciec”, i doszliśmy do wyraźna umowa. Zgodziliśmy się, że ousias („substancjalny”) oznacza po prostu, że Syn naprawdę pochodzi od Ojca, ale nie istnieje jako część Ojca.…
„Z tej samej substancji co Ojciec, ”Zgodziliśmy się, nie jest pomyślane w sensie fizycznym, ani w żaden sposób nie przypomina istot śmiertelnych. Nie sugeruje, że substancja Ojca jest podzielona, ani że jest odejmowana ani zmieniana, ponieważ natura Ojca nie pochodzi od niczego. To, że Syn ma tę samą substancję co Ojciec, oznacza więc po prostu, że Syn Boży nie jest podobny do rzeczy stworzonych, ale pod każdym względem jest niczym innym, jak tylko Ojcem, który go zrodził, i że nie ma innej substancji. ale Ojca. Wyjaśnione w ten sposób, wydawało mi się słuszne, żebym zgodził się z doktryną, zwłaszcza że niektórzy wielcy teolodzy w przeszłości używali w swoich pismach terminu „o tej samej substancji”.…
Nie miałem też zastrzeżeń do klątwy dodanej na końcu, ponieważ zabrania używania niedozwolonych terminów, które spowodowały prawie całe obecne zamieszanie w kościołach. A ponieważ żadne natchnione przez Boga Pismo nie zawiera wyrażeń „stworzonych z tego, co nie istniało” i „ był taki czas, kiedy go nie było ”itp. mówienie lub nauczanie ich wydawało się nie do przyjęcia. Co więcej, sam nie miałem w zwyczaju używania takich terminów. Uważałem, że moim obowiązkiem jest, moi ukochani, pozwolić wam Wiedz, jak ostrożnie byłem rozważając i zgadzając się na te rzeczy. Z uzasadnionych powodów oparłem się niektórym nieuzasadnionym wyrażeniom do ostatniej chwili, o ile były one niedopuszczalne, ale kiedy po dojrzałym rozważaniu znaczenie tych słów wydawało się być zgodne z dźwiękowe przekonanie, które pierwotnie zaproponowałem, ja zgodził się z nimi bez sporu.
Wersety biblijne
Jana 10:24 -39
List do Hebrajczyków 1: 1-8
Jana 17: 1-5
Powtórzonego Prawa 6: 4
Pytania do studium
-
Jak myślisz, jak ważne jest, aby wszystkie kościoły podzielały tę samą doktrynę i tę samą datę świąt chrześcijańskich?
-
Jak myślisz, jak musiało wyglądać to pierwsze spotkanie wszystkich przywódców kościoła? Niektórzy tamtejsi biskupi nadal odnieśli rany, których doświadczyli w wyniku imperialnych prześladowań. Jak myślisz, jak się czuli na tej sponsorowanej przez państwo radzie?
-
Jaką rolę odegrał Konstantyn na soborze? Czy jego obecność miała dobry wpływ?
-
Jak podsumowałbyś doktrynę zawartą w wyznaniu wiary, które stworzyli? W jaki sposób obala naukę Ariusza? Dlaczego o wiele więcej miejsca zostało przeznaczone dla Chrystusa niż dla Boga Ojca lub Ducha Świętego?
-
Dlaczego niektórzy z obecnych mogli nie przyjąć wiary? Czy ich argument ma sens? Czy rada miała rację, potępiając ich jako heretyków?
-
Dlaczego wyznanie zaproponowane przez Euzebiusza nie zostało przyjęte przez radę? Jakie miał zastrzeżenia co do przyjęcia oficjalnego credo? Dlaczego w końcu się zgodził?
-
Czy Credo Nicejskie po prostu przedstawia naukę Biblii, czy też idzie dalej? Czy uważasz, że z powodzeniem wyznacza granicę między prawdziwym a fałszywym chrześcijaństwem?
Następne moduły
Moduł 110: Kazanie miłosne Augustyna
Walka o Boskość Chrystusa.
Moduł 111: Leo przyznaje się do specjalnej roli
Bitwa o Boskość Chrystusa.
Moduł 112 : Własna opowieść Patryka
Bitwa o Boskość Chrystusa.
Moduł 113: Grzegorz I i Anglia
Walka o Boskość Chrystusa .
Pokaż więcej